- No, prawda.
Mężczyzna rozpakowywał to krótko i już mogłeś ujrzeć przed sobą przedmiot, który wyglądem przypominał Pokeball, jednakże różnił się od niego zabarwieniem, ponieważ był Czarno-Żółty, a nie Czerwono-Biały.
- To ultra ball. Jeden z najskuteczniejszych ball'i do łapania pokemonów, szansa na złapanie wynosi 60%, w pokeball'u wynosi to 20%, więc jest 3 razy lepszy. Dam ci go, ponieważ pomogłeś mnie i mojej rodzinie.
Offline
- To wydarzyło się tak szybko , mój syn trenował swojego Charmandera i nie chcący jego Wir Ognia przedostał się na nasz dom i mgnieniu oka wybuchł pożar , na szczęście gromada Squirtle i Wartortle szybko przybyły nam z pomocą i oczywiście w samą porę ty powiedziałeś im aby połowa poszł z drugiej strony domu i tam też ugasiły pożar , dziękuje - powiedział mężczyzna
Offline
- Nie ma za co ale ja już muszę iść bo dużo do zdobycia i dziękuję za Ultra Balla napewno mi się przyda. Więc dowidzenia.
Po tych słowach ruszyłem w innym kierunku kierując się pokenavem(taki GPS) szedłem w stronę jeziora.
Offline
Pokenav : Przed tobą rozciągał się las , w środku jego było niewielkie jezioro .
Ruszyłeś w kierunku jeziora , idąc przez las , wydeptana ścieżką , którą otaczały z każdych stron krzewy jagód .
Offline
Nie przejmując się żadnymi z jagód ani niczym podszedłem do jeziora i mając nadzieję że znajdę Horsea mojego ulubionego pokemona wodnego. Zacząłem więc szukać go trochę głębiej przy okazji się kąpiąc.
Offline
Wskoczyłeś do jeziora w którym się kąpałeś i nagle coś ukuło cię w nogę , wywołując u Ciebie ból nogi , nie utopiłeś się gdyż trzymałeś się blisko brzegu i szybko wyszedłeś z jeziora . Nagle przed Ciebie wyskoczył pokemon z wieloma kolcami .
Offline
Nie była to Corsola , pokemon złościł się , że jego spokój został wzburzony .
Ty nadal pływałeś , a pokemon zdenerwowany wskoczył do jeziora i już go nie widziałeś .
Twoja noga lekko nadal bolała , ale z czasem przestawała .
Offline
Gastly nie wracał przez dłuższy czas , po kilku godzinach twój pokemon wrócił ale nic nie znalazł . Ból nogi po woli ustawał i nagle w krzakach coś zaszeleściło .
Offline
Był to mały Jigglypuff , który spoglądał na Ciebie swoim dużymi oczyma , w końcu pojąc się , że coś mu zrobisz zaatakował Cię Walcem ale ty odchyliłeś się i przez to pokemon nie trafił .
Offline
Pokemon odszedł a ty w wodzie usłyszałeś plusk i nagle coś wyskoczyło z wody na brzeg nie zauważając Cię radośnie się samo bawiło .
Offline