- Dobra czas na naszą przygodę , Houndour . Mam nadzieję , że szybko znajdziemy jakiegoś pokemona . Jestem taka szczęśliwa , że wyruszyłam w tą podróż po regionie Shinnoh.   - powiedziałam i przytuliłam mojego pokemona

Region Shinnoh, przepiękna kraina położona na północy kontynentu. Jest ona jak narazie najdalszym członem kontynentu, na którym znajdują się 3 inne krainy Kanto, Jotho i Hoenn. Skoro rozpoczynasz tu przygodę, to naturalnie rzecz biorąc pokemony Shinnoh skupią twą uwagę. Wyszłaś razem ze swoim pupilem na zewnątrz i już byłaś pełna energii, na prawo rozprzestrzeniała się piękna łąka, na wprost był las, a po lewej domy mieszkalne (m.in. twój). Ruszyłaś żwawo do przodu, lecz nie widziałaś żadnych pokemonów.

- Ta kraina jest piękna . Houndour mam nadzieje , że znajdziemy coś ciekawego w drogę - powiedziałam i rozglądałam się po okolicy za pokemonami .

Twój pokemon, tak jak i ty rozglądał się za jakimiś pokemonami. Od razu wyniuchał coś w krzakach daleko stąd, tak też udał się powoli w tamtą stronę, a gdy już lepiej wyczuł "coś" i był pewien, że coś tam jest zaczął biec sprintem do tego miejsca.

Szybko pobiegłam za moim pupilem . Wyjęłam pokedex i zeskanowałam co siedzi w tych trawach .
- Co tam  jest ? - pomyślałam .

Pokedex nic tu się nie przydał, bo pokemon zakopał się właśnie pod ziemię. Była to bardzo głęboka norka, dla małego stwora. Twój Houndour natychmiast zaczął obwąchiwać tę norę oraz zaczął szczekać do środka. Usłyszałaś głos wtórny dochodzący z tyłu, odwróciłaś się i ujrzałaś 2 dziurę oraz jakiegoś pokemona.

- No wreszcie jakiś pokemon - mówiąc to zeskanowałam go pokedexem .
- Ta kraina jest pełna wspaniałych pokemonów , prawda Houndour ?   - spytałam mojego pokemona .

Nie zdołałaś przeskanować "tego czegoś", ponieważ "to coś" wybiło ci twój pokedex z ręki. Gdy już się pozbierałaś i podniosłaś przedmiot, zobaczyłaś tylko kolejną dziurę w miejscu tym gdzie stał tamten pokemon. Kolejna dziura pojawiła się w innych krzakach, które widziałaś.

- To coś  jest bardzo szybkie , Houndour  użyj Żaru w dziury , do dzięła - powiedziałam  pokazując palcem dziury w które pokemon ma zaatakować .

Houndour podszedł do dziury i natychmiast zaczął używać w niej żaru, niestety nic to nie dało bo ziemia się nie pali i gdy pies wytworzył jakiś ogień, ten natychmiast był niwelowany przez to, że nie ma powietrza w dziurze. W końcu zobaczyłaś pokemona, wyglądał jak jeż tylko, że bez kolców.

- Hej mały - powiedziałam i uśmiechnęłam się do malca potem przeskanowałam go pokedexem
- Mam na imię Nancy , może chcesz trochę karmy ? , Jesteś głodny ? - spytałam jeża

Po przeskanowaniu okazało się, że ten jeż do Sandshrew. Kiwnął głową na nie i pobiegł sobie na drzewo. Obserwował was z niego, i czekał na to co wy zrobicie. Wokół was był tylko las i nic więcej, twój Hondour podejrzliwie przyglądał się jeżowi.

- Dziwny , ten Sandrashrew , chodźmy dalej Houndour   - powiedziałam i poszłam dalej przed siebię w las szukając jakichś   
   pokemonów ptaków  i innych pokemonów .

Sandshrew również udał się w swoją stronę, tak jak ty i Houndour. Szłaś lasem ze swoim pupilem, ten próbował coś wywąchać ale bez skutku. Ty rozglądałaś się za pokemonami, ale nic nie było widać. Twój pokemon zrezygnowany przestał niuchać i szedł tylko za tobą.

- Nie poddam się póki czegoś nie znajdę , czy coś tu jest czy nie,  będę szukać pokemonów - powiedziałam z uśmiechem na twarzy .

Houndour podniósł się na duchu i znowu zaczął węszyć. W końcu coś wyniuchał i tym razem był pewien, że coś się tam znajduje. Było to coś w krzakach, więc było małe. Ognisty Pies pobiegł do tego miejsca i próbował przebić się przez gąszcz bardzo wysokiej trawy (sięgała tobie do szyi, a Houndour nic w niej nie widział).

- Ale ta trawa wysoka , jakbyś coś znalazł użyj Żaru do góry abym Cię mogła znaleźć - rzekłam do Houndoura  i zaczęłam się rozglądać za pokemonami .

Jednak długie poszukiwania nic nie dawały bo żadnego pokemona nie było Haundour już trochę zmęczony usiadł i zaczął odpoczywać ty jednak nadal szukałaś. Nic nie ma na dal.

- Nic tu nie ma , pusto wszędzie , głucho wszędzie , chodź wyjdźmy z tej trawy i chodźmy do lasu , Houndour , może tam  coś znajdziemy latającego - powiedziałam i wyszłam z Houndourem do lasu .

Rozglądałaś się za pokemonami, tak jak i twój pokemon pies. Nie trzeba było długo czekać żebyście coś znaleźli, a Houndour już użył żaru i poinformował cię gdzie jest. Wiedziałaś, że stworek coś znalazł, więc pobiegłaś w stronę swojego pupila.

Biegłam do mojego pokemona psa .
- Masz coś , Houndour ? - spytałam się go i rozejrzałam po okolicy za jakimiś pokemonami do złapania .

Twój Houndour trzymał za ogon jakiegoś pokemona, jak się okazało był to Stunky. Była to bardzo niezręczna sytuacja, ponieważ w każdej chwili pokemon skunks może wystrzelić z ... "odwłoku" xD swoją zabójczą broń czyli gazy.

- Houndour uważaj , przestrasz go szybko Chytrym Spojrzeniem i Żar , szybko piesku - rzekłam do pokemona będąc szczęśliwa myśląc , że to jest pierwszy pokemon spotkany z tego regionu . Wyjęłam pokedex i zeskanowałam Stunky'ego .

Tak jak kazałaś Houndour osłabił go Chytrym Spojrzeniem i obniżył możliwość obrony skunksa. Następnie zaatakował żarem, lecz tym razem "śmierdzący zwierz" uniknął. W późniejszym czasie pokedex dobrze wskazał i tak jak myślałaś był to Stunky.

Stunky
Typy: Trucizna, Mrok
Ataki: ???
Lvl: ???
Płeć: Samiec
Natura ???

- No dobra , nie poddawaj się piesku , atakuj  Pchnięciem  a następnie Żar . Dasz radę go pokonać , będzie to nasz pierwszy pokemon spotkany z regionu Shinnoh

O dziwo atak wyszedł i skunksik został powalony, jednakże błyskawicznie wstał i był gotowy do ataku.
Stunky - 85 Hp.

Zaatakował trującym gazem i pchnięciem, a że nie wspomniałaś o unikach to twój Houndour przyjął atak na siebie.
Houndour - 78 Hp.

- Houndour nie poddawaj się zaatakuj serią Żaru , pamiętaj o unikach - rzekłam do pokemona i trzymałam kciuki za szczęśliwy obrót walki .

Stunky tym razem uniknął ataku twojego Houndour'a, i już szykował kontrę. Wyprowadził ją w sposób następujący. Zaatakował trującym gazem, ale twój Houndour uniknął, potem próbował dołożyć do tego pchnięcie, ale poke - pies nie dał się zaskoczyć i uniknął po raz kolejny ataku. Pokemony stały i przyglądały się sobie.

-  O tak , rządzisz piesku , pamiętaj o unikach i nie daj się zaskoczyć , a teraz szybko zaatakuj Pchnięciem i Żar , dasz radę go pokonać - powiedziałam do Houndoura .

Houndour wykonał perfekcyjnie całą sekwencję ruchów, i już Stunky otrzymał poważne obrażenia.

Stunky - 60 Hp.

Spróbował ponownie zaatakować Trującym Gazem, ale Houndour uniknął. Nie spostrzegł się jednak tego, że Stunky szykował machanie ogonem. Możliwość obrony Houndour'a została obniżona.

- Nie poddawajmy się przyjacielu , musimy uważnie obserwować zamiary tego Stunky'ego . Zaatakuj szybko podwójnym Żarem  i pamiętaj o unikach Hounodur - powiedziałam do mojego pupila .

Żar udał się perfekcyjnie twojemu pupilowi i podpalił ogon Stunky'ego.

Stunky - 50 Hp. + Podpalenie

Skunks poraz kolejny zaatakował Trującym Gazem i tym razem na twoje nieszczęście atak mu wyszedł. Trafił twojego Houndour'a, ale go nie otruł. Atak pchnięcia natomiast nie wyszedł już Stunky'emu, ponieważ pies uniknął.

Houndour - 70 Hp.

Stunky - 45 Hp. + Podpalenie.

- Wspaniale  Ci to wyszło piesku . A teraz Pchnięcie i Żar - powiedziałam i patrzyłam się na walkę będąc dumna z mojego przyjaciela.

Ataki poraz kolejny zadziałały i tym razem Stunky był już na tyle osłabiony, że ciężej było mu walczyć.

Stunky - 23 Hp. + Podpalenie.

Zaatakował Houndour'a trującym gazem, jednak ten uniknął skokiem w powietrze. Jednakże pchnięcie, które wykonał skunks było już nie do uniknięcia i tym sposobem Houndour został uderzony w powietrzu za pomocą owego ataku.

Houndour - 60 Hp.

Stunky - 18 Hp. + Podpalenie.

- Pokeball naprzód - powiedziałam i szybko rzuciłam pokeballa w pokemona , którego chciałam złapać . Mając nadzieję , że się uda go schwytać . Uważnie wpatrywała się w pokeball .

Kula wyleciała z twojej ręki i na cel obrała Pokemona Skunksa. W końcu złapała go w swoje sidła i starała się go nie puścić ... pokeball się kiwał ... i kiwał ... i kiwał ... Co to ! Pokemon wyskoczył z Pokeball'a i miał jeszcze siły na walkę, jednakże ledwo trzymał się na nogach. Widać, że jest zdeterminowany. Stunky zaatakował Trującym Gazem, ale Houndour nie dał się zaskoczyć.

Tracisz 1 Pokeball.

- O nie , Houndour Gryzienie Szybko gdy Stunky  Cię zaatakuje unik - powiedziałam do Houndoura , aby wykonał polecenia . Miałam nadzieję , że w końcu ów pokemon się podda .

Tym razem skunks padł na dobre.

Stunky - 0 Hp.

Wystarczy teraz tylko dopełnić formalność i rzucić ten pokeball, reszta sama się już zrobi. Twój Houndour dumnie usiadł sobie na ziemi, ponieważ był zadowolony ze zwycięstwa i z tego, że się cieszysz. Przyglądał się przegranemu pokemonowi.

- Pokeball naprzód - powiedziałam i czekałam aż pokemon się złapie .
- No Houndour byłeś świetny , jestem z Ciebie dumna - powiedziałam i przytuliłam pokemona .

Pokeball ponownie wyleciał z twojej ręki i obrał za cel znowu Stunky'ego. Tym razem obeszło się bez większych emocji ... pokeball kręcił się ... i kręcił, aż w końcu stanął w miejscu. Był to znak, że złapałaś zasłużenie swojego nowego pokemona czyli skunksa. :] Houndour szczeknął zadowolony i już był gotowy do obejrzenia nowego sparing partnera.

- Stunky pokaż się nam - powiedziałam i przeskanowałam nowo zdobytego pokemona , przez co byłam zadowolona z przebiegu wydarzeń .
- Witaj Stunky , mam na imię Nancy a to mój pokemon Houndour . Miło Cię mieć w drużynie .   - powiedziałam .

Stunky przywitał się po czym zemdlał ze zmęczenia (ma 0 Hp xD). Twój Houndour nie był zdziwiony, ponieważ to było do przewidzenia, jednak mogłaś go śpiącego zeskanować spokojnie. Poke pies, rozłożył się na trawce i przyglądał się twoim poczynaniom.

Szybko zeskanowałam pokemona  i schowałam go do pokeballa .
- Houndour chodźmy do Centrum Pokemon , aby zregenerować wasze siły - rzekłam i poszłam z nim do CP

[ akcja przeniosła się do CP]

Informacje:

Stunky
Poziom: 4
Natura: Miły
Typ: Trucizna
Ataki: Trujący Gaz, Pchnięcie, Chytre Spojrzenie
Płeć: Samiec

- Houndour po naszym treningu , trzeba szukać nowego pokemona mianowicie stworka Riolu , który będzie naszym przyjacielem - powiedziałam i udałam się na poszukiwania z moim Houndourem .

Widziałaś piękny las ani jednego pokemona,chwila twój houndour zauważył coś w krzakach,po chwili z krzaków wyszedł mały wesoły weedle twój houndour zaczepił Cię łapą i wskazał główką na małego poke robaczka

- Chodźmy dalej poke -piesku , musimy złapać Riolu , a to jest Weedle - powiedziałam  z uśmiechem na twarzy i pogłaskałam Houndoura po głowie . I poszliśmy dalej .

Na razie nie widać żadnych pokemonów tylko piękne drzewa,krzaki i małe dróżki.Nagle dotarłaś do końca drogi gdzie było rozwidlenie.Houndour wskazywał mordką aby iść w lewą stronę zaś twój instynkt mówił Ci aby iść w prawą stronę

- Dobrze , chodźmy w lewo , tak jak wskazujesz piesku - powiedziałam z uśmiechem na twarzy i poszłam dalej szukać mojego celu czyli Riolu i Starly .

gdy skręciliście w lewo ujrzeliście piękne jezioro na samym środku jeziora stał kamień,na nim siedział twój wymarzony riolu wyglądało na to że ten pokemon medytował i chyba nie chciał aby jego spokój został zakłócony

Usiadłam wraz z Houndourem na trawce i w spokoju i ciszy przyglądałam się jak medytuje i czekałam aż skończy się tym zajmować . Ja w tym czasie obmyślałam strategie działania w walce .

-Riolu chodź idziemy trochę potrenować-usłyszałaś miły i uprzejmy głos nagle z za krzaków  wyszedł chłopiec

riolu zeskoczył z kamienia i podbiegł do swojego trenera
-Mam nadzieję że medytowałeś w spokoju-stwierdził czarnowłosy i podszedł do ciebie
-Cześć jestem Cris-powiedział i wyciągnął w twoim kierunku rękę

Wstałam z ziemi i również podałam mu rękę .
- Hej , to twój Riolu .. myślałam , że to dziki pokemon i chciałam go złapać - powiedziałam miłym ale trochę smutnym głosem , że nie mogłam go złapać .

-Tak szczerze mówiąc riolu to mój starter-stwierdził-Ale jeśli chcesz-chwilę się zastanowił-mogę Cię zaprowadzić do innego riolu-dodał z miłym uśmiechem a riolu podszedł do houndour'a i przywitał się

- Aha , to więc jest Riolu , a to mój Houndour , dobrze zaprowadź mnie do innego Riolu, mam na imię Nancy i jestem Trenerką a ty ? - powiedziałam zeskanowałam Riolu i uśmiechnęłam się do chłopaka jakbym chciała mu podziękować a potem popatrzyłam na pokedex

gatunek:riolu
płeć:samiec
typ:walczący

-Ja jestem koordynatorem,lecz czasem walczę o odznaki to świetny trening.-stwierdził a riolu przytaknął-No to chodźmy-stwierdził i ruszył.
Za łąką znajdowały się góry
-No nie daleko stąd powinna znajdować się samica riolu!-stwierdził z uśmiechem
-Bardzo lubi medytować na tym obszarze.-dodał

-  Aha , a jak masz na imię ? - spytałam po raz koleiny tego chłopaka , który wybrał na startera Riolu .
- Houndour , fajnie ,że złapiemy Riolu, prawda ? - spytałam pokemona .

-Cris-odpowiedział nagle ujrzałaś piękną riolu która siedziała na kamieniu przy wodospadzie
-Dobra rada zanim zaczniesz walczyć z riolu poczekaj aż skończy medytację-stwierdził miłym głosem

- Wiem , to samo miałam zrobić z twoim Riolu - odpowiedziałam i poczekałam aż ta Riolu skończy medytację , w tym czasie myślałam jakiego pokemona użyć do walki .

riolu przerwała medytację i podeszła do riolu Crisa wygląda na to że bardzo się te dwa pokemony lubią
-Widzisz mój riolu i ona się przyjaźnią-stwierdził
-Lecz ona jest troszkę samotna-dodał smutno a riolu(samica) podeszła do ciebie

- Witaj mała , mam na imię Nancy , może chciałabyś się do mnie dołączyć , podobno jesteś samotna , a ja poszukuje przyjaciół , to mój przyjaciel Houndour - powiedziałam i wskazałam na mojego psa .

riolu się zastanawia
-Hmm chyba bez walki ani rusz-stwierdził Cris i to była prawda samica stała przygotowana do walki
widać było że się próbowała się skoncentrować

- A więc dobrze , to jest typ walka a więc wybór jest prosty , Houndour naprzód , czas na naszą drugą walkę . Przyjacielu jesteś najlepszy,zaatakuj Riolu Chytrym Spojrzeniem i Szybki Atak , pamiętaj o unikach - powiedziałam do mojego Houndoura .

chytre spojrzenie zadziałało lecz szybki atak chybił riolu jest zbyt szybka
riolu-100 hp
zaatakowała houndour'a szybkim atakiem i odskoczyła
houndour-92 hp

- Nie poddawaj się , unikaj jej ataków  . Houndour szybko zaatakuj Żarem i Chytrym Spojrzeniem  , dalej , uda Ci się wierzę w Ciebie , wykorzystaj swój spryt do pokonania tej Riolu   - powiedziałam .

[sorki zapomniałam odjąć]
wszystkie ataki poke psa były precyzyjne riolu oberwała
lecz próbuje zaatakować walką wręcz ale twój houndour robi uniki
riolu-89 hp
houndour 92 hp

[ nic się nie stało :D ]

- Oto chodzi przyjacielu , zaatakuj  tą Riolu , Żarem a potem gdy będzie Cię atakować wyskocz w górę unikając - powiedziałam do mojego przyjaciela .

Żar niestety chybił lecz houndour zrobił unik przed szybkim atakiem riolu,lecz riolu znowu postanowiła
zaatakować houndour'a walką wręcz i trafiła
riolu-89 hp
houdour-87-zdezorientowany

- Nie poddawaj się przyjacielu , rób szybko uniki , dasz radę go pokonać , zastrasz go Chytrym Spojrzeniem , aby się Ciebie bał a potem z całej siły Szybki Atak , pamiętaj o robieniu uników , ale wątpię w to aby przestał się Ciebie bać , ale mimo  wszystko pamiętaj o tych szybkich unikach - powiedziałam .

riolu uniknęła chytrego spojrzenia lecz szybki atak zrobił swoje odebrał 7 hp riolu lecz ta się nie poddaje i ukrywa się za drzewami i zaatakowała houndour'a walką wręcz zaraz potem schowała się w zaroślach

riolu-82 hp
houndour- 84 hp

- Mam plan , wytrop swoim węchem Riolu i zaatakuj szybko,  Pchnięciem a potem Szybkim Atakiem , pamiętaj o unikach bądź czujny -powiedziałam do mojego przyjaciela .

Niestety riolu znał lepiej ten teren niż houndour,więc houndour jej nie znalazł za to ta zaatakowała walką wręcz lecz gdy riolu ujawniła się houndour posłusznie wykonał ataki i uniknął walki wręcz

riolu-73 hp skołowana
houndour- 84 hp

- Bardzo dobrze , teraz słuchaj uważnie zaatakuj tą Riolu podwójnym Żarem , dasz radę z całej siły , unikaj jej ataków - powiedziałam trzymając kciuki za mojego przyjaciela .

Oba ataki trafiły jednak riolu się szybko pozbierała i zaatakowała szybkim atakiem

riolu-61 hp
houndour- 76 hp skołowany

  - Nie przejmuj się , zaatakuj Szybkim Atakiem , dwa razy , dasz radę , wierzę w Ciebie , pamiętaj o tym i  unikaj ataków tej Riolu - powiedziałam do mojego Houndoura .

-Uda Ci się houndour-zachęcał Cris

Jeden atak trafił lecz riolu szybko zaatakowała walką wręcz

riolu-53 hp skołowana
houndour- 68 hp

- Houndour , dalej zaatakuj tą Riolu skutecznym podwójnym Szybkim Atakiem , dasz radę , pokonasz ją . Pamiętaj o unikach przyjacielu - powiedziałam do Houndoura .

houndour'owi udało się i zaatakować i wykonać unik przed szybkim atakiem

riolu-41 hp bardzo skołowana
houndour- 68 hp

- Bardzo dobrze , oby tak dalej a teraz powtórz dwa razy Szybki Atak , dalej i pamiętaj o unikach - powiedziałam do mojego przyjaciela i liczyłam na szczęśliwy obrót sytuacji .

houndour'owi nie udały się ataki bo riolu zrobiła uniki,ta za to postanowiła oddać walką wręcz i szybkim atakiem

riolu-41 hp
houndour- 50 hp skołowany

- Nie poddawaj się , wierzę w Ciebie , zaatakuj Pchnięciem i Żarem , pamiętaj o szybkich unikach - powiedziałam do mojego pupila , trzymając kciuki za walkę .

Pchnięcie nie trafiło lecz atak żarem tak jak i również szybki atak riolu,ale na szczęście drugi atak riolu(walka wręcz) nie trafił :)

riolu-35 hp bardzo skołowana(jest dobra szansa na złapanie)
houndour- 45 hp też troszkę skołowany

Lekkim wymachem ręką wzięłam pokeball i rzuciłam nim w kierunku Riolu , która była skołowana  .
- Pokeball leć - powiedziałam szeptem  i patrzyłam na biało - czerwoną kulkę .

pokeball przewracał z lewej strony na prawą i znowu na lewo aż w końcu...przestał udało Ci się złapać riolu!
-Gratuluję-stwierdził chłopak a jego riolu się uśmiechnął

- Dzięki Cris , to zasługa mojego Houndoura - powiedziałam , wypuściłam Riolu i zeskanowałam pokemona z uśmiechem na twarzy . Podeszłam do psa i pogłaskałam go .

riolu także się uśmiechnęła
-Hmm to my już będziemy się zbierać prawda riolu?-spytał Cris swego pokemona a ten radośnie przytaknął

Informacje

gatunek:riolu
typ:walczący
Ataki: walka wręcz,szybki atak,pchnięcie
pleć: kobieta
lvl: 4
Natura: przyjacielska

- Dobrze , do widzenia , cieszę się , że złapałam taką przyjacielską Riolu , chodźmy teraz na trening - powiedziałam i razem z pokemonami poszłam na trening .
-- -- - - -

- Ale piękna pogoda , słońce mocno świeci i wietrzyk lekko dmucha , jak przyjemnie jest na świecie , prawda Houndour , wspaniała ranna pogoda w sam raz na szukanie pokemonów - powiedziałam do mojego pokemona

poke pies przytaknął i ruszyliście widzieliście wiele pięknych drzew,krzaków a słońce prażyło niewyobrażalnie gorąco,nagle na drogę wyskoczył malutki i słodziutki pichu

- To jest Pichu , chodźmy dalej w poszukiwaniu jakiegoś innego pokemona , może nam się poszczęści - rzekłam do mojego pokemona Houndoura , który szedł za mną .

szłaś już z godzinkę kiedy powoli zaczynało się ściemniać,nagle zauważyłaś małą pachirisu,pokemon spokojnie siedział na drzewie.Kiedy pokemon zauważył że zbliżasz się w jego kierunku użył na tobie wyładowania,twoje włosy były całe czarne i ustawione na afro

- No super , gorzej  to już nie mogło być - powiedziałam i doprowadziłam moje włosy do prawowitego porządku w jakim były wcześniej .
- Chodźmy dalej szukać tych pokemonów - rzekłam do Houndoura i poszłam dalej.

Nagle nastała ciemna noc nic nie było widać i na dodatek wszystko wokół ciebie wyglądało mrocznie nagle wywaliłaś się,potem ujrzałaś sprawcę,to był snover który użył swych dzikich pnączy abyś się potknęła

- Szybko nastała noc , przed chwilą był ranek - rzekłam
- Riolu pokaż się zaatakuj Snovera Pchnięciem a gdy się przewróciły podbiegnij i Siła Dłoni na niego - powiedziałam .

snover nie był pokemonem który chciał walczyć więc zaśmiał się uniknął ataku i zwiał gdzieś w krzaki riolu nawet nie zdążyła wykonać siły dłoni a pokemona już nie było

- Niech sobie idzie , Riolu powrót , Houndour chodź rozłożymy śpiwór i idziemy spać , tu przenocujemy - powiedziałam i rozłożyłam śpiwór , potem usnęłam razem z Houndourem .

Następnego poranka zauważyłaś na swoim śpiworze z dziesięć snoverjagód widocznie snover chciał przeprosić w ten sposób,houndour zjadł jedną ze smakiem.

- Heh , szkoda , że nie chciał ze mną zawalczyć , prawda przyjacielu - powiedziałam i wstałam chowając śpiwór , potem dałam Houndourowi jagodę , sama zjadłam jedną a resztę schowałam .

nagle widzisz snover'a który jest troszkę smutny podchodzi do ciebie i daje Ci jeszcze z pięć jagódek,wygląda że Cię jeszcze przeprasza!

- Ej mały , nie ma się co smucić , nie pogniewałam się na Ciebie - powiedziałam i przytuliłam małego Snovera , który myślał , że jestem na niego zła i ciągle mnie przepraszał .

pokemon popatrzył na twoją torbę tak jakby chciał coś od niej,lecz wyglądał na wesołego kiedy dowiedział się że nie jesteś na niego zła!

- O co chodzi z torbą ? - spytałam i pogłaskałam małego Snovera , który coś chciał od mojej torby , jednak nie wiedziałam co dokładnie od niej chciał .

pokemon patrzył na ciebie jakby czekał aż wystawisz jakiegoś pokemona do walki z nim to był wyraz twarzy taki jak czekam na walkę!

- No dobra , spróbuję Cię złapać  nie licz na taryfę ulgową , Riolu pokażmy mu współpracę medytacji , spróbuj zamedytować i unikaj jego ataków - rzekłam do Riolu .

riolu miała zamknięte oczy i unikała ataków dzikim pnączem,to wyglądało tak jakby riolu słuchała jego ataków i robiła uniki!

- O to chodziło , Riolu  a teraz Walka Wręcz i medytacja ja przedtem , nazwiemy ten ruch Skupienie , będzie to polegało na tym , że medytujesz i unikasz ataków przeciwnika , będzie to twoja zdolność - rzekłam do mojej Riolu , zeskanowałam Snovera .

gatunek:Snover
płeć:samiec
typ: trawiasty i lodowy

riolu wykonała wszystkie ataki poprawnie,snover próbował się bronić pnączami lecz nie pomogło mu to się obronić
riolu:100 hp
snover:70 hp

- Brawo a teraz Skupienie i Kula Aury , dasz radę , pełna moc , uda Ci się go pokonać , jesteś dzielna - powiedziałam dodając otuchy mojej Riolu  .

riolu była zagubiona nie umiała wykonać kuli aury więc snover wykorzystał moment i zaatakował pchnięciem następnie związał ją w dzikie pnącze
riolu-94 hp+związana
snover-70 hp

Uups , przepraszam Riolu , pomyliłam się , zaatakuj Walką Wręcz i uwolnij się , dasz radę , a potem Skupienie - powiedziałam trochę zmieszana gdyż się trochę pogubiłam w atakach .

riolu poprawnie wykonała ataki i jeszcze zaatakowała walką wręcz snover'a,ten się potknął
riolu-94hp
snover-62 hp+skołowany(dobra chwila aby go złapać)

Lekko wyjęłam pokeball z kieszeni . Jednym zamaszystym ruchem rzuciłam go w kierunku Snovera , który leżał na ziemi krzycząc .
- Pokeball naprzód - krzyknęłam i cały czas wpatrywałam się na pokeball .

pokeball przez dwie sekundy się przewracał z jednej strony na drugą lecz po tych dwóch sekundach stanął

- O tak , brawo Riolu , jesteś cudowna - powiedziałam i uściskałam moją Riolu a potem wypuściłam nowo nabytego Snovera i zeskanowałam go pokedexem .

Nazwa Pokemona : snover
Typ/Typy Pokemona : trawiasty/lodowy
Ataki Pokemona : dzikie pnącze,pchnięcie
Płeć Pokemona : Samiec
Lvl Pokemona : 3
Natura Pokemona : psotnik

pokemon radośnie się uśmiechnął do was

- Dobrze Snover powrót , a mu Houndour idziemy dalej , mam już 4 pokemony jeszcze dwa i będziemy mieć komplet , chodźmy dalej szukać - powiedziałam .

Nic nie widzisz chociaż przez krótką chwilę ujrzałaś mały cień a houndour pobiegł w jego stronę!

Lekkim i zwinnym ruchem udałam się za moim przyjacielem , mając nadzieję , że coś znajdziemy biegłam cały czas za nim , rozglądając się w około i uważnie przypatrując  .

nagle ujrzałaś małą Purrloin na którą warczał twój houndour biedaczka wystraszyła się i jednym zwinnym ruchem przeskoczyła na drzewo,zaczęła na was characzec,chyba wtargnęliście na jej teren

- No dobra Houdour chodźmy znaleźć tego Eevee , aby potem wyewoluować go w Umbreon'a . Typ mroczny - powiedziałam i przytuliłam mojego pieska .

ty i twój houndour rozglądacie się na wszystkie strony,lecz na marne.Ani ty ani poke pies nie widzieliście waszego celu lecz nagle zza krzaków wyleciał pikachu ty i twój podopieczny wystraszyliście się go

- Pikachu stań ze mną do walki , Houndour zaatakuj go Podwójnym Zespołem żeby go zatrzymać , Snover pokaż się nam , Houndou dzięki , Snover a teraz zaatakuj w Pikachu Lodowym wiatrem - powiedziałam  .

pikachu za pomocą stalowego ogona wybił się wysoko w niebo,lecz nagle jakaś nieznana Ci dziewczyna wyszła zza krzaków i złapała poke-mysz w locie!
-Pikachu ile razy mam powtarzać żebyś nie atakował napotkanych Ci trenerów!-powiedziała dziewczyna do swojego podopiecznego
-O cześć jestem Leila-skierowała się do ciebie trzymając pikachu-Przepraszam za niego,jak zwykle chce walczyć-stwierdziła smutno

- Nic nie szkodzi , ale miałam nadzieję , że go złapię , mam na imię Nancy , papa - powiedziałam i odeszłam wraz z Houndourem dalej w poszukiwaniu jakichś pokemonów do złapania .

- Paa.
Odrzekła dziewczyna i odeszła w przeciwną stronę. Jak narazie ani ty, ani twój Houndour nic nie widzieliście. Było spokojnie, ciepło i wiał lekki wiaterek, co robiło bardzo przyjemne uczucie. Widziałaś jakąś walkę w oddali, ale nie wiedziałaś kto, ani co tam jest.

Nie interesował się tamtą walką , szłam dalej w poszukiwaniu jakiegoś Eevee , którego chciałam zdobyć , miałam także chęć złapać jakiegoś latającego pokemona , więc razem z moim przyjacielem poszłam dalej szukać pokemonów .

[Nie chcesz się ze mną spotkać ? xD]

Szłaś dalej ale nic nie widziałaś, twój pokemon także niczego nie zauważył. Nagle coś zabłysło w krzakach, i następnie skierowało się w stronę pobliskiego drzewa. Być może był to jakiś pokemon, ale trudno to określić, ponieważ nie widziałaś tego.

[ chcę ]
Podeszłam bliżej do krzaków , patrzyłam z niepokojem w nie , chciałam aby to był jakiś pokemon a jednocześnie chciałam trochę odpocząć razem z moim poke-psem w cieniu drzewa .

[To wróć się, bo to ja tam walczyłem xD]

To niestety nie był pokemon, a Great Ball ! Po prostu spadł z drzewa, przez co wydawało ci się, że coś szło w twoją stronę. Zrezygnowana usiadłaś z Houndour'em i ze swoim Great Ball'em, ponieważ myślałaś że to pokemon, a był to zwykły ball.

- No nic , mamy GreatBall - powiedziałam i lekkim krokiem wróciłam do miejsca tej  walki co przedtem zobaczyłam .
- Chodźmy Houndour , może spotkamy jakiegoś trenera - powiedziałam i lekko pogłaskałam moje pokemona i wróciłam się do tamtego miejsca .

Szłaś, szłaś i szłaś, aż doszłaś do miejsca, w którym był obecnie trener. Właśnie podnosił pokeball, który leżał na ziemi. Koło niego stał Corphish, który był wyraźnie zadowolony. Trener miał niebieskie włosy i bordowy tatuaż na prawym oku.

[Teraz przenosimy się do mnie do przygody :)]

- No dobra Houndour , teraz musimy znaleźć tego  Eevee , trzeba się uważnie rozglądać - powiedziałam i wolnym krokiem ruszyłam przed siebie szukając tego Eevee i pokemonów typu wodnego i latającego .

Ku twojemu szczęściu od razu spotkałaś pokemona, którego tak długo szukasz. Był to Eevee ! Twój Houndour był już gotowy do ataku i czekał tylko na twoje polecenie. Powoli zaczęło robić się ciemno, ponieważ było już koło godziny 19.00

- Dobrze Houndour , musimy go .. złapać .. Houndour zdezorientuj go Podwójnym Zespołem , Riolu naprzód , atakuj Eevee Walką Wręcz , Houdonour dziękuje Ci , teraz musimy dopingować Riolu , żeby go pokonała - mówiąc to zeskanowałam Eevee i pogłaskałam Houndoura .

Niestety eevee spodziewał się nagłego ataku i zrobił unik przed atakiem riolu,za to podwójny zespół nie zrobił na niemu wrażenia!Lecz po chwili zaatakował riolu szybkim atakiem a potem pchnięciem!
R-87 HP
E-100 HP

- Riolu nie daj się , pełna moc , skup się na unikach i precyzyjnych atakach . A teraz z całej siły Skrzek aby go ogłuszyć i Siła Dłoni , dalej Riolu - powiedziałam i dalej patrzyłam na Eevee  i ponownie zeskanowałam ją dexem .

Eevee nie spodziewała się takiego ataku,i oberwała!Uderzyła dosyć mocno w drzewo!Chyba złamała nogę
R-87 HP
E-81HP

- Eevee , złamałaś nogę ? - spytałam opiekuńczo i podeszłam do niej i sprawdziłam czy wszystko gra z jej nogą   po raz trzeci zeskanowałam ją pokedexem . Myślałam , że się zepsuł .

nagle twój pokedex pokazał info
eevee
lvl: 4,75
Eevee nie mogła wstać,rzeczywiście złamała nogę,jak najszybciej potrzebowała opieki medycznej którą zawsze ofiaruje cudowna,przemiła siostra Joy która nigdy nie odmawia leczenia rannych pokemonów

- Nie martw się , pomogę Ci , jest wieczór , ale to nic na pewno siostra Joy nam pomorze - powiedziałam i szybkim biegiem razem z Riolu i Houndourem poszłam do CP  .

biegłaś trzymając ranną eevee samica zaczęła płakać!Lecz po kilku wykańczających minutach dotarłaś do ogromnego PC

[akcja przenosi się do PC,może nam obu być ciężko! :o]

Wróciłam z Centrum Pokemon i była noc , rozłożyłam namiot a w nim ciepłe koce . Schowałam Riolu do pokeballa , wniosłam Eevee do namiotu i wraz z Houndourem ułożyłam ją i dałam jej leki , potem przykryłam ją kocem . Houndoura także owinęłam kocem i położyłam się obok nich .
- Eevee jak się czujesz ? Nie ma się co mnie bać , chce się tobą zaopiekować co ty na to ? - spytałam małą Eevee i pogłaskałam ją po główce.

Pokemon był w pełni sił lecz noga ją bolała
-Eevee..eev-powiedziała samiczka bezradnie a potem popatrzyła na twój pokeball jakby chciała do niego wejść lecz zaraz potem popatrzyła na stadko starly lecących nad wami

- To Starly ...
- Eevee , chcesz się do mnie przyłączyć ? Mam zamiar Cię wyewoluować w Umbreona pod szczęściem w nocy , co ty na  to ? - spytałam małą Eevee i lekko znowu pogłaskałam ją po główce .
- Noga Cię poboli trochę , ale to nic będę się tobą zajmować i troszczyć o Ciebie przez cały czas . - rzekłam do niej .

pokemon się uśmiechnął do ciebie i wskoczył do pokeball'a
eevee
płeć: samica
lvl: 4
ataki:szybki atak,pchnięcie,chytre spojrzenie

- Mamy Eevee , Houndour , Eevee pokaż się nam , śpij sobie tu z nami - powiedziałam po czym przykryłam małą Eevee i uśmiechnęłam się do niej a następnie usnęłam wraz z Houndourem i Eevee w namiocie  .

[ jaką ma naturę ? ]

natura:ciekawski

nagle zza krzaków wyszedł pewien pokemon,był to shaymin,niezwykle trudny do spotkania,widać że był przerażony,a także cały czarny!Pokemon odskoczył gdy ciebie zobaczył,najwyraźniej się wystraszył a także rozglądał się na wszystkie strony!

- Szybko do niego podeszłam , nie bój się mogę Ci pomóc , co się stało , nie bój się mnie , nie mam złych zamiarów   - powiedziałam i ostrożnie podeszłam do niego i zeskanowałam pokedexem a następnie dałam mu troszkę karmy i wyciągnęłam ręce do niego aby sprawdzić czy mogę go ochronić , czekałam na jego reakcję  a także na to , żeby wskoczył mi na ręce .

Pokemon uwierzył Tobie i wskoczył Ci na ręce nagle zza krzaków wyskoczyła kobieta
ubrana była w czarny płaszcz na głowie miała kaptur,miała krótką także czarną miniówkę a z tyłu płaszcza wielkie czerwone R
-Oddawaj shaymin'a-powiedziała arogancko-Znalazłam go pierwsza-dodała ponuro

- Ta , jasne , nie oddam go , chcesz mu zrobić krzywdę , Houndour pokaż jej kto tu rządzi , Shaymin czy ty ją znasz ? - powiedziałam i lekko przytuliłam Shaymina do siebie , owijając go w kocyk , patrząc cały czas na tą dziewczynę .

-Nie prawda jest mój-powiedziała arogancko zdejmując kaptur jej twarz
-No to czas na walkę buizel wodna broń z obrotami-stwierdziła shaymin kręcił głową że jej nie zna,wona broń trafiła i w houndour'a i w ciebie,przez co wyślizgną Ci się shaymin którego kobieta złapała i zaczęła biegnąć w lewą stronę ze swym buizel'em

- O nie , oddawaj go , Houdnour biegniemy  , Snover , Riolu naprzód , Riolu załatw tego Buizela , Snover złap tą kobietę Dzikimi Pnączami , Houdnour pilnuj aby ta kobieta nie uciekła - powiedziałam i szybko odebrałam tego Shaymina tej kobiecie .

udało Ci się riolu zaatakowała dłonią siły buizel'a przez co ten się wywrócił a snover uwięził kobietę swymi dzikimi pnączami
-Dziękuje-nagle usłyszałaś w myślach-Za ratunek-dodała shaymin-Masz może przy sobie kwiat Gracide'i-spytała smutna

- Przykro mi , ale nie mam , ale jeśli chcesz pomogę Ci się dostać do tego ogrodu  ... - powiedziałam i  przypomniałam sobie , że gdy wyruszałam w podróż wiele czytałam o Shayminie i Gracidei , więc postanowiłam , że wyruszę kiedyś do ogrodu tych kwiatów .
- Snover zamroź Lodowym Wiatrem tą złą dwójkę - powiedziałam do Snovera i gdy już byli zamrożeni razem z moimi pokemonami i Shayminem pobiegłam sprawdzając w PokeNavie gdzie znajduje się jakiś ogród tych kwiatów .

dwójka złodziei była zamrożona a pokenav pokazał że 20 km z tąd jest najbliższy ogród,niestety nie da się tam dostać tak szybko nawet samochodem-Naprawdę za dwa dni mam w tym ogrodzie narodziny kwiatów-powiedział smutno shaymin w twoich myślach

- Hmm , co my teraz zrobimy , dam z siebie wszystko aby dostarczyć Cię do ogrodu , Snover , Riolu powrót - powiedziałam i wyjęłam z plecaka Oran Berry i Sitrus Berry i dałam je Shayminowi .

pokemon zjadł obie berry ze smakiem-Dziękuje-powiedział w myślach-I dziękuje też za to że chcesz mnie zabrać do ogrodu-stwierdził malutki,słodziutki shaymin który zeskoczył z twoich rąk i zrobił salto w powietrzu

- Brawo , dobrze teraz wraz z Houdnourem pomogę Ci się dostać do ogrody , trzeba się zbierać , wierzę , że nam się uda - powiedziałam do Shaymina i Houdnoura i na wszelki wypadek wzięłam na ręce Shaymina i powędrowałam w stronę ogrodu  .

szłaś już dwa km bez przerwy kiedy poczułaś że potrzebujesz przerwy,shaymin i houndour byli głodni!Ale houndour bardziej to okazywał gdyź zaczepiał cię łapką prosząc o jedzenie!

- Dobrze , macie rację , odpocznijmy trochę i zjedźmy coś - powiedziałam i naszykowałam na kocu kanapki , berry , karmę dla  pokemonów i pyszne ciastka oraz picie .
    - Proszę częstujcie się , jedź Shaymin nie krępuj się - powiedziałam i uśmiechnęłam się do pokemonów sięgając po kanapkę .

Shaymin delikatnie zaczerwieniona ze wstydu zaczęła zajadać!Po godzinie byliście najedzeni oraz gotowi do drogi!Nic nie stało wam na drodze aby ruszyć dalej!Lecz poczułaś nagle jedną krople wody,potem drugą,potem trzecią...aż w końcu rozpadało się szalenie,była to burza z piorunami,shaymin zestresowany zaczął płakać!

- Hej nie ma się czego bać , znajdźmy coś do schronienia - powiedziałam opiekuńczym głosem i szybko schowałam się razem z Shayminem i Houdnourem w jaskini , która znajdowała się na przeciwko nas .

deszcz nie przestawał padać,zaczęło się ściemniać nie było nic widać prócz poszczególnych błyskawic!Shaymin trząsł się z zimna a houndour rozwalił jedno małe drzewo i przyniósł kawałki drzewa na rozpałkę na ognisko!

- Bardzo dobrze , Houdnour dziękuje Ci , Shaymin nie bój się , zaraz rozpalimy ognisko , rozłożymy koce i wypuszcze moje pokemony aby Cię poznały , Houdnour zapal to drewno - powiedziałam i rozłożyłam drewno na ognisko potem rozłożyłam grube koce oraz wypuściłam moje pokemony .
- Chodźcie tutaj bo jest burza , poznajcie Shaymina on się bardzo boi - powiedziałam .

wszystkie twoje pokemony uśmiechnęły się do shaymin'a a poke pies rozpalił ognisko dzięki czemu zrobiło się tobie i twoim pokemonom ciepło i miło!Lecz jedna sprawa cały czas Cię dręczyła,tamta kobieta z buizel'em!

- Shaymin powiedz kto to jest ta kobieta z Buizelem   - spytałam i pogłaskałam mojego Houdnoura czekając na odpoowiedź ze strony tego miłego Shaymina . Bardzo mnie ciekawiło kim ona jest .

-Nie wiem latałem by poćwiczyć przed narodzinami kwiatów gdy nagle wodna broń mnie zaatakowała,ta kobieta mnie uwięziła w metalowej klatce,niechciała mnie wypuścić aż w końcu wyleciałem z siatki i wleciałem do kosza na śmiecie,znajdowałem się w jakimś mieście uciekałem,aż w końcu dotarłem do lasu i spotkałem ciebie-usłyszałaś smutny ton shaymin'a w twoich myślach aż w końcu zaczął płakać!

- Oj nie płacz , pomogę Ci , obiecuję to Shaymin - powiedziałam i przytuliłam tego małego Shaymina i łza uciekła mi z oka , bardzo współczułam temu Shayminowi , jednocześnie cieszyłam się , że mogę mu pomóc .

Shaymin ufając tobie położył się bliżej ciebie-Dobranoc-powiedział smutno,następnie usnął przy tobie,lecz twój houndour był trochę zazdrosny,że to shaymin śpi przy tobie a nie on!Lecz tego nie ukazywał!

- Houndour może ty też będziesz spał obok mnie z drugiej strony ? - spytałam mojego Hodunoura i lekko ułożyłam się w śpiworze biorąc małego trawiastego Shaymina do niego aby nic mu się nie stało i czekałam aż Houdnour podejdzie do nas .

Zazdrosny houndour warknął lecz położył się blisko trenerki!Kiedy się obudziłaś ciągle padało,a mały shaymin bardzo chciał dotrzeć do ogrodu dzisiaj jak najszybciej,ponieważ był umówiony z kolegami!

- Ten deszcz ...  co my zrobimy - powiedziałam i w środku duszy bardzo prosiłam aby ta ulewa poprzestała i wyszło piękne słońce bo bardzo chciałam aby zanieś Shaymina do ogrodu .

Chyba twoja prośba została wysłuchana,lecz nadal była mała mżawka-Ta mżawka mnie nie powstrzyma-stwierdził shaymin i spojrzał się na ciebie znacząco lecz nie chciał Cię do niczego zmuszać,lecz zazdrosny houndour był przeciwny by wyjść na malutki deszczyk!

- Houndour wiem , że jesteś typem ognistym więc schowam Cię do pokeballa , a zaraz jak ustanie mżawka wypuszczę Cię , obiecuje - powiedziałam przekonująco i prawdziwie a potem schowałam resztę moich pokemonów oprócz Hounourem .

Houndour nadal był przeciwny,lecz nie okazywał tego po sobie za to shaymin można by rzec że wykąpał się w mżawce!Lecz houndour nie wyszedł z jaskini nie miał najmniejszego zamiaru wychodzić na zimny mały deszczyk!

- Mam coś dla Ciebie Houdnour , spodoba Ci się - powiedziałam i wyjęłam tzw . kurtkę dla pokepsa , miała ona kaptur w sam raz na mojego Houdnoura , założyłam mu i spoglądałam pytająco czy mu się podoba na Houndoura .

Houndour nie był zachwycony z kurtki lecz wyszedł na mżawkę szczęśliwy iż mógł tobie towarzyszyć,lecz nadal miał złe przeczucia co do shaymin'a
-Wyglądasz w tym przeuroczo-powiedział shaymin śmiejąc się z poke psa!

- Shaymin przestań się naśmiewać z mojego przyjaciela - powiedziałam i zastanawiałam się czy Houndour ma rację z tym , że nie ufa Shayminowi , ale zaraz ruszyłam w drogę z pokemonami do ogrodu .